… opowiada o przyjaźni. Fragment książki Justyny Dąbrowskiej, z fotografiami Mikołaja Grynberga, pt. Spojrzenie wstecz, Rozmowy.
„Są takie dylematy związane z przyjaźnią. Na przykład dylemat prawdomówności. Często się sądzi, że przyjacielowi należy mówić prawdę i tylko prawdę. A jeżeli ta prawda ma go upokorzyć lub zranić, to czy też należy mówić prawdę? Może czasem nie należy jej mówić albo może czasem należy kłamać, albo zmilczeć? Niekiedy przez szczerość przyjaźnie właśnie się rozpadają.(…)
Ludzie w różnym stopniu czują się uzależnieni od wymiany emocjonalnej z innymi. Różne bywa napięcie tej potrzeby, tak jak różne są napięcia potrzeb seksualnych. No a ja mam dość dużą potrzebę, jak to nazwać…?(…)
Wymiany, jakiejś takiej wymiany. Jakiejś dobrej i w miarę życzliwej atmosfery otoczenia. (…)
To się jakoś wiąże z edukacją, z wielością zainteresowań, z potrzebą rozmowy, wymiany poglądów, wiedzy, ale także emocji. Ja bardzo takiego środowiska potrzebuję i bardzo je sobie cenię. (…)
Ja sobie taką przenośnię wymyśliłem, że jak się długo żyje w jednym miejscu, to się zapuszcza sieć o takich dużych okach w jezioro, przez te oka większość poznanych ludzi przelatuje, ale zawsze ktoś w sieci zostaje i zostaje już na stałe.”
Lubię starych ludzi. Mają w sobie bardzo dużo mądrości. Ta książka o tym jest – o mądrości. Ubiera w słowa moje myśli i przeczucia. Widać jestem mentalną staruszką lub po prostu moja dusza znalazła sobie zbyt młode ciało.
Bardzo brakuje mi moich przyjaciół, którzy zostali w sieci, ale są fizycznie tak strasznie daleko, że aż mnie to czasami boli – ta ich nieobecność tu i teraz. Uczę się jednak skupienia na pełni, a nie na braku i pielęgnuję ciepłe uczucia koło serca pojawiające się na myśl o tych ludziach. Widać tak ma być.
I na koniec najważniejszy dla mnie wniosek, że mój najlepszy przyjaciel zasypia codziennie obok mnie, a drugi posapuje przez sen w sąsiednim pokoju. Dobrze, że są!